| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet
Polki po dwóch meczach mistrzostw świata mają na koncie cztery punkty i są blisko awansu do fazy pucharowej. W ostatnim spotkaniu z Brazylią potrzebują przynajmniej punktu. – Jesteśmy wyczerpani. Eksploatacja jest skrajna. Dlatego tym bardziej szanuję i szczególnie gratuluję postawy naszym piłkarkom, bo zasługują na sukces – powiedział trener Marcin Kasprowicz.
0:0 z silną i groźną Japonią, 1:0 z nieobliczalną Zambią. Polki debiutują na mistrzostwach świata do lat 17 i w swoim historycznym turnieju radzą sobie znakomicie. Zawodniczki trenera Marcina Kasprowicza zaskakują piłkarski świat. Przed ostatnim starciem z Brazylią mają wszystko w swoich rękach. Remis sprawi, że będą mogły cieszyć się z awansu.
– Mieliśmy opracowany ten rzut wolny z czwartej strefy i tutaj fantastycznie wbiegła Kinia Wyrwas, która pokonała bramkarkę reprezentacji Zambii. To dało nam pewność siebie i ten sposób realizowania strategii na pierwszą połowę. Ktoś by powiedział, że może ta pierwsza połowa nie wyglądała efektownie, natomiast ona wyglądała efektywnie i to było dla nas kluczem. Jesteśmy z tyłu bezpieczni, szczelni, nieprzemakalni. Blok obronny jest zwarty. Gramy w defensywie bardzo dobrze, co mnie bardzo cieszy. Na poziomie takich turniejów mistrzowskich gra w obronie jest kluczowa w kontekście wygrywania meczów czy ich nieprzegrywania – powiedział trener Kasprowicz w rozmowie dla "Łączy nas piłka".
Selekcjoner zwrócił uwagę na trudne warunki atmosferyczne, jakie panują na Dominikanie. Piłkarki rywalizują w potwornym upale. – Aktualnie czeka nas odnowa biologiczna, odbudowanie sił, które były dzisiaj znowu spożytkowane do skrajnych możliwości. Przypomnę, że gramy w ponad 30-stopniowym upale plus do tego wilgotność powyżej 90 procent. To są warunki okropnie wyczerpujące i ten, kto takiej gry nie spróbował, tego nie zrozumie. Ktoś by powiedział, że zawodniczki już nie mają siły. Nie chodzi o to, że nie mają siły. Im się bardzo ciężko oddycha. Jesteśmy wyczerpani. Eksploatacja jest skrajna. Dlatego tym bardziej szanuję i szczególnie gratuluję postawy naszym piłkarkom, bo zasługują na sukces. Zasługują za poświęcenie, za wolę walki, za to, że tak wspaniałą drużynę stworzyliśmy – dodał.
Historycznego dla Polski gola strzeliła Kinga Wyrwas. – To niesamowite uczucie, ale też zasługa całej drużyny, bo nie sama pracowałam na ten sukces. Zrobiłyśmy krok i w ostatnim meczu grupowym będziemy walczyć o kolejne trzy punkty. Bardzo mnie ta bramka ucieszyła. To była taka euforia, że nawet zrobiłam cieszynkę. To był totalny spontan, nie miałam nic przygotowanego. Tylko raz się zdarza, że ktoś strzela tego pierwszego gola w historii występów kadry w mistrzostwach świata – podsumowała.
Następne